dużo się działo, dlatego nie pisałam
bilansik z wczoraj:
łyk coli, woda, sórówka na pół z mamą, kanapka.
nie jest źle, myślałam że będzie gorzej.
efekt jojo się pojawił, ja pierdole.
ma któraś coś na to ????????
popełniłam błąd mjego życia, dziś idę to odkręcać, trzymajcie kciuki.
nie myślcie że zapomniałam o was, jestem z wami i będę <3
bo was kocham