Ale nuda -,- ta Aneczka się uczy biologi ; D
momentami nie wytrzymuję, łzy stają się
codziennością ukrywaną pod wymuszonym
uśmiechem, tylko po to by nikt nie pytał co się
dzieje. choć czasem tak idealnie udaję
szczęśliwą dziewczynę, dla której życie jest
czymś cudownym, to z dnia na dzień kruszę
się coraz bardziej, może niepotrzebnie bo
przecież, mam wszystko co najważniejsze, ale
zrozum, brakuje mi oddechu, Jego oddechu
zadedykowanego tylko dla mnie. brakuje mi
ciepła tych dłoni, Jego głosu i zapachu,
małego 'tęsknię' w wiadomości, dzięki
któremu uśmiech na twarzy był
przyjemnością...