Drogi skarbie o jednym garbię
brak mi serca twego, lecz nie
wiem dlaczego.Czy nie byłam
wierna czy cię zdradziłam.
Przysięgam ci na piepsz suchy
i na zdechłe karaluchy że,
jesteś podaobny do róży tylko
łeb masz za duży, uszy słonia,
morde konia, oczy śledzia,
łeb niedżwiedzia o mój ukochany
słomą wypchany z serca wyjęty
do słupa przypięty. Jeżeli chcesz
się ze mną spodkać przyjedz
na ulicę Kopernika i stań tyłem
do śmietnika. Bądz w czerwonych
skarpetkach, zielonym surducie.
Abedziesz wyglądał jak małpa na drucie.