Było już tak fajnie ale jak zwykle musiało się coś zjebać...
Powoli zaczynam się przyzwyczajać chociaż jest to ciężkie... Kolejny raz już przeczytałam daj mi spokój prosze... Miałam nie płakać powidziałam że będę silna ale silniejsze były łzy które same mi do oczu napływały... A wczoraj jeszcze mówiłeś że będzie dobrze... a dziś... szkoda gadać...
Pokłóciłam się ze szczęściem,
Nadzieje kopnełam w dupę,
Miłość wyzwałam od szmat,
A ze smutkiem piję wódkę. ;(
P.S. Dzięki sis za te zdjęcia :*