Aniele depczący wraz z czasem
po zgliszczach mego życia,
tak czerwono odciskasz się stopami
na sinym ciele
mrugający
zostawiony bez uczucia pokrycia
pusty wzrok wlepiony w ciężkie powietrze
a w około rozjaśnione w oddali
tunele.
Mnogość myśli zmysłowo przebija me dłonie,
a ja na drewnie jeszcze leżę
i faluję na normalności błonie.
Trzask...
a w głowie słychać tylko piasek
odwróconej klepsydry.
Częstochowa...