A najgorsze jest to, że nie mamy odwagi by przyznać się komukolwiek do tego, że znów całą noc przepłakalismuy paląc papierosy - trując się ich dymem, miłością i nim. Nie mamy odwagi przyznać się, że tak bardzo za nim tęsknimy i, że jestesmy pewni, że to miłość. Nie mamy odwagi i jestesmy zbyt dumni, by przyznać się, że zwyczajnie sobie z tym nie radzimy. Milczzymy tylko, mając cichą nadzieję, że ktoś przytuli Nas i powie "wszystko będzie dobrze"

Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się inny chłopak. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego... Chociaz wiedz, że tego nie chce. Chociaz teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim zyciu. Może i powiesz, że jestem załosna, ale w głębi serca chyba nadal cos do niego czuje... Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć...

Wypijmy za wszystkich ukochanych , którzy zmienili się w łamaczy serc. Za wszystkie kocham, które tak szybko straciły swoją magię. za wszystkie łzy, zatopione w kieliszkach i przepalone papierosami. Oraz za żegnam, które niszczyły nie tylko nasze życie, ale również doprowadzały d destrukcji serca...

P..  ;(  !!! i znów mi ch*** namąciłeś w głowie.... ;/