Góra - Wieczorny
Dół - Poranny
Nie zapomnę tego dnia nigdy, ponieważ miałam dwa plusy.
A mianowicie byłam szczęśliwa że zostanę mamą a po drugie było rzucenie palenia w trybie natychmiastowym :P
Wczoraj Hania się wyprostowała ;)
Aż się przestraszyłam i podskoczyłam bo w jednym momencie nie wiedziałam co się dzieje ale po sekundzie góra dwuch było okej.
Rozepchała mamusi brzuszek :D
Dziś wizyta w laboratorium i test obciążenia glukozą :(
Nie doooobre :P
Za przeproszeniem zostawiła bym ptaszka na kafelkach :)
Tak mnie kłuła igłami że wychodząc czułam jak bym tony rękoma przenosiła ;)
Wróciłam do domku, pranko zrobiłam, kolacyjkę mężowi po pracowitym dniu też upichciłam a teraz odpoczywam wczuwająć się w ruchy maleństwa z michą na twarzy :P