Dziś dzień godny opisania go tu, hue hue, pojechałam z Adą o 13 : 30 do Oławy, ona poszła z nie ważne kim a ja z Wikiiiii & Łukaszem . :* Na niby najwspanialsze lody w Oławie, nie były takie genialne, nie było truskawkowych, a Łukasz się tak napalił na lody truskawkowe :C bieda, ale ja oczywiście wzięłam kawe mrożoną, mówię wam była genialna, - kawe mogę polecić, wracając z zakomarzonego parku natkneliśmy się na ptaszka, który siedział sobie na murku, no nie ważne, no to Wiki stwierdziła, że chce żeby Łukasz chodował go, natomiast Łukasz był stanowczo przekonany że to JASTRZĄB. Hueeeeh, no to poszliśmy do weterynarza, tam nam powiedziano, że to jaskółka, lub czyżyk - nie wiem jak to się pisze. No ale Łukasz był przekonany że to jastrząb, zostawił go pod kliniką i poszli mn odprowadzić pod INTER MARCHE ? Taak, tam szła, Ada, z różą, ty ja też chcę różę, kto mi kupi ? Łukasz jest zły nie pozwala Wiktori tu przyjechać .
CZEŚĆ . :*
CHCE KRÓLIKA ! KUUUUUP MI KUP - ARMIA KRÓLIKÓW . MVAHAHAHA . ! <3