Moje małe kochane stworzenie <3
Pomimo tego, że nie pracowałyśmy razem jakieś 2
miesiące, to dziś było cudownie! Przelonżowałam
kucyka przed jazdą. No i zaczełam pracować.
Ładnie się ustawiała, zatrzymania elegancko
jak nigdy równo nawet tyły :O cofania, zwroty,
zagalopowania ze stępa. Daawno tak dobrze się
nie dogadywałyśmy, mam nadzieje że to nie jest chwilowe
i jak wsiąde we wtorek to będzie tylko lepiej ;)
Skoki sobie odpuściłam, drągi tylko jeździłyśmy.
Generalnie jestem wykończona, gdyż jeździłam prawie
2 godziny :O do lekcji nawet nie siadam, nie chce mi sie ;P
ide wziąć pryysznic. Wieczorem Piotrek u mnie :d