Ja pisze, a Ty słuchaj!...
Nie mysląc o niczym usiadła na podłodze, makijaż zlewał sie po policzkach.
Nie wiedząc czemu zadzwonił do niej i powiedział "z nami koniec". Jeszcze wczoraj pisał kocham Cie a teraz ona musi ranic łze. Myslała o tym wszystkim, o nim co zrobił.. Czemu ja zranił i czemu tak zostawił? Po dwóch latach bycia z nim on zostawia ja sama a na pożegnanie mowi, że ma u innej branie?! To jest dla mnie nie logiczne i wogóle nie taktyczne [nie taktyczne]. Wieczorem znow dzwoni on odebrała telefon i "halo", a tam głos najlepszej przyjaciołki pyta ja. CZemu z jego telefonu dzwonisz?. A ona, ze ma pytanie. Jak jestem ubrana?. Mówie że mam szerokie spodnie i bluze z kapturem, czemu dzwonisz od niego? Mowi wpadaj na melanż jest oko, mowie no dobra spoko.. To gdzie i o ktorej? Mowi o 10 u mnie w klubie.. No dobra bede tylko musze zdążyć do szkoły z rana, a bede troszke nie wyspana.. Niewiem co to bedzie z kacem w szkole w szędzie? .. Wracam o 4 z rano, pare gleb zaliczyłma, raz czy dwa z gorki sie stoczyłam, myślałam jak mam zajść do domu skoro drogi nie pamiętam? .. Obudziałam sie o 5 na dworze w sniegu leżałam, jakiś dziadek zbierał mnie, a ja zaczełam wydzierac się.. Nie wiedziałam co sie dzieje powiedziałam mu odpierdol się! I poszłam do domu. Otwieram drzwi a tam ojciec moj, pyta czy nie zapomniałam o domu? I czy ze mna wszystko w porządku? Ale niewiem gdzie moj pokoj jest, zaprowadzil mnie, od razu położyłam się, a o 8 rano mama budzi mnie, ze do szkoły, ze spoźniłam się i nie umiala dobudzic mnie.. Nie wiedziałam o co chodzi wstałam i do szkoły zawozła mnie.. Wracajac autobusem znów upiłam się, poszłam spać i nie obudziłam sie.. ! :D