Muszę się za siebie wziąc! Poczułam potrzebę w głowie, że muszę zadbac o siebie, swoje zdrowie i wygląd, a poza tym trochę wyluzowac z trybem funkcjonowania. Od razu zaznaczam, że moje 'muszę' nie oznacza tylko mus, ale także ma znaczenie CHCĘ.
1. Muszę zacząc się DOBRZE ODŻYWIAC, bo oszukiwanie głodu poprzez wpychanie w siebie przez prawie 2 lata kanapki z serem/pizzy/jajecznicy/czegoś w tym stylu, zamiast zjedzenia obiadu [tu się kłania moje lenistwo] zaczyna się odbijac. Ostatnio kilka razy poleciała mi krew z nosa, moje włosy wypadają garściami, paznokcie się łamią i rozdwajają, a cera jest przeokropna! Wina jest moja, bo wcale nie chciało mi się dobrze odzywiac, nie chciało mi sie gotowac i robic sobie kanapek do szkoły czy czegoś innego do zjedzenia. Tak naprawdę gotowałam coś na jakąś okazję etc.
Postanowiłam z tym definitywnie skończyc, byłam dzisiaj na mega zakupach [i tak jeszcze muszę parę rzeczy dokupic] i zamierzam jeśc rzeczy zdrowe, dobre, zbalansowane i wysokowartościowe dla mojego organizmu. Może nawet z czasem założę sobie zeszycik z przepisami. ;D
2. Muszę więcej czasu poświęcac sobie i swojemu otoczeniu -> to znaczy: czas zając się sobą! Oglądac filmy, na które mam ochotę, czytac ksiązki, przebywac z moim najsłodszym króliczkiem, spotykac się z ludźmi, dbac więcej o porządek w pokoju no i częściej się bzykac ;-).
3. Muszę więcej czasu poswięcac na szkołę i bardziej sie angazowac w to, co robię. Przy okazji bardziej się zmobilizowac, a to oznacza pracę nad sobą i samodyscyplinę.
4. Muszę zrobic coś jeszcze, może zacznę uprawiac jakiś sport? Bo poruszania się po mieście gabarytów Koszalina rowerem nie zaliczam do sportu, tylko przyzwyczaiłam się, że tak musi byc. Poza tym jest mi o wiele wygodniej przemieszczac się rowerem niż np. autobusem. Może basen? Siłownia? Jogging? Nie wiem w sumie - możliwości jest dosyc sporo, ale jeszcze się nie zdecydowalam na nic konkretnego. Może jakieś propozycje?
5. Muszę zdecydowac, na co odkładam swoje pieniądze. Lepiej się zbiera, gdy ma się cel, a tylko dla samej zasady.
W tej chwili to by bylo na tyle. A niebawem lecę do miasta, bo M. zapomniał czapki i rekawiczek, a jest zimno, więc postanowiłam, że mu zawiozę :) w ramach dzisiejszego sportu :)