Zniszczyliście cząstki mnie,które oddawałam każdego dnia tej naiwnej dziewczynki, odrodziło się drugie "ja" Nie zagram już tła w waszym dziecinnym teatrze ja reżyser wy kukiełki śmiejąc się, patrzę Umiecie dobrze grać,szkoda ,że na uczuciach nie rozumiecie,zero empatii,zero serca kucia żegnacie serdecznie choć z sztucznym uśmiechem szukałam waszych słów,które wciąż odbijają się echem już nie poszukuje akceptacji,zrozumienia byłam naiwna, budzę się,wychodzę z cienia z cienia kłamstw,mam już inną wizję przyszłości odchodzę ,żegnam was oschle, brak przyzwoitości
by: niewidoczna95