Był trip do Paryża, taktaktak! Zajebiście w chuj kosmos! ;D
Poza tym jakoś leci. Czasami chodze do szkoły, a czasami nie.
Nie jestem z Dylanem, tuturutu. ;D Na nast week jedziemy do Holi po jakieś zielone.
No i chyba tyle. A, no i ponoć Daruś ma do mnie przylecieć na jakiś tydzień,
ale to jeszcze ogarniemy.
spadam, bye!