Tarirara, jestem mistrzem. Po pamiętnym wypadzie do aqua i ucieczką przed Miśkiem / Fleszem, bo raczej nie Izą, a nie pamiętam kto mnie gonił, rozwaliłam sobie jeszcze bardziej kolano. Czyli po spędzeniu 24 h w szpitalu dowiedziałam się, że artroskopii nie będę miała, bo mi nie pomoże. A teraz muszę do końca kwietnia nadrobić cały ten semestr, bo potem majówka, od 14 maja do 1 czerwca praktyki i jakoś niedługo potem operacja. Szykują się piękne wakacje - 6 tygodni w gipsie, o kulach i 4 tygodnie w stabilizatorze o kulach. Czyli jeżeli dojde do siebie do połowy sierpnia, to będzie dobrze. I generalnie wszystkie plany poszły się walić czyt. praca na lipiec, prawko itp itd. A teraz jest tak zimno, że nawet nie chce mi się z domu wychodzić.
Trzeba wykorzystać czas do czerwca na maxa i wyskoczyć na plażę, bo nie uśmiecha mi się wersja "jedna noga brązowa, druga blada". A jeśli nie, to trzeba skorzystać z bardziej drastycznego sposobu .
Takie tam, którymi męczyłam i vice versa Marię w Makowie przez ostatnie półtorej tygodnia :D
http://www.youtube.com/watch?v=wLz_y1wjDRM
http://www.youtube.com/watch?v=wIafzQf_3kc&ob=av2n
http://www.youtube.com/watch?v=7gzJFwB0JzE
D. <3