Już spakowałam twoje książki
Włożyłam do wielkiej paczki
Kupiłam sznur, niedługo wyślę
Tamte pieniądze z białej szafki
Oddałam, rzecz jasna, matce
Prawie już o tobie nie myślę
Czasem dzwonię w nieważnej sprawie
Na przykład: choruje pies
Nic już nie wiem, nie pytam prawie
I tylko ten stukot, w głowie
Kto tam u ciebie jest ?
A mnie to już nie obchodzi. Bądź przy mnie, a nie obok. Ktoś mówił, że będzie łatwo, prosto i bezboleśnie? Myliliśmy się oboje. Ja wciąż walczę, a Ty...?