dzień..dni...pozytywne:)
dwie noce poza domem
a obiecałam sobie ze zostane w domu chocby nie wiem co :)
ale nie wyszło
gangsta paradajs i grill u Oli z moimi młodymi :*
noc z nimi..
Olki głośne pierdzenie Kini "ciche" i podkołderniki xD
a później Rżeszów
i wiecie co?
ten Kela jest naprawde spoko gość:)
ale naprawde jak go zobaczyłam bez kasku to normalnie ... OO
siedze sobie na legalu u niego w domu molestuje mu żabolke on grzebie w szawce w poszukiwaniu pedała (xD) olka siedzi i wszystko oglada
popatrzylam sie na niego i ... what the hell?!
łoł ale on ma fajne włosy az sobie pomyślalam co ja robie w domu TAKIEGO (bo jak sie skupia to wygląda całkiem słodko) chlopaka xD ale zaraz pozniej jak juz nie byl skupiony na poszukiwaniu pedala powrocilam do stanu "Kela waryjot"
ale co nie zmienia faktu ze jest naprawde łoł xD
no i głuypi;p
robi głuypie miny i głupio gada i mnei bił parasolką ktorą wcześniej probowałam go zatkac xD
a i wiecie co jesteśmy z Olką wielkie xD zdazylyśmy na automus o 20:30 to nic ze mialysmy byc "za dwie godziny"
xD
aaaaaa i kreciłam fiiilma xd
jak Kela idiota skacze po murkach ja tam normalnie zawału dostawałam :D
Michu sie zakochał w Jadze a jaga w nim:)
i ja ich kocham:)
i ciesze sie:)
bo są cudowni
a on tak mówił ze miłośc nie istnieje i prosze nawet jego dopadła :)
moi moi:*:*