Spoko zdjęcie. Poli, Karyu i despowe piwo.
Witam w nowym roku. Ach, czuję się jak nowo narodzona.
Generalnie jest zajebiście. Sylwester był wspaniały - spędziłam go z bliską wiarą,
darłam ryjek, skakałam na DDR, śmiałam się jak debil i przytulałam randomy na ulicy.
Mogę stwierdzić, że weszłam w następny rok tak, jak chciałam. Oby tylko tak dalej.
I oby moje podejście do pewnej sprawy się od tego momentu nie zmieniło.
Podsumowując rok 2010: to był dobry rok. Jakby przywrócił mnie do życia.
Przyniósł mi wspaniałych ludzi, ważne lekcje i naprawdę przełomowe wydarzenia.
Zaczęłam dawać z siebie wszystko, dążyć do swoich marzeń i celów. I wiecie co?
Od teraz zamierzam mieć w głębokim poważaniu to, co do tej pory ruinowało
moje życie i psychikę. Tak, to jest moje postanowienie noworoczne.
I mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto walnie mnie w twarz, jeśli nie będę się tego trzymać.
A teraz nadszedł czas na podziękowania.
Hope - myślę, że wiesz za co, a jeśli nie wiesz, to najlepiej pasuje tutaj określenie
"za wszystko". Kocham Cię, co z resztą też dobrze wiesz, a jeśli nie wiesz,
to już wiesz i wiedz to w każdym momencie Twojego życia, choćby się waliło i paliło.
Uru, Karolinka, Miyu - Was też szalenie kocham i też dziękuję za wszystko.
I w tym roku zamierzam poświęcić Wam jeszcze więcej czasu i uwagi.
Kami, Poli, Yumiko - za wspólnie spędzone chwile, wypełnione radością i śmiechem.
Po prostu za szczęście i za słońce. Mam nadzieję, że w nowym roku będzie takich więcej.
Oby jak najwięcej, razem z Wami.
Shiku, Toru, Reita - za to, że zaakceptowaliście biedną i zagubioną Karyu.
I dzięki Wam się odnalazła. I codziennie dajecie jej ogromną siłę do życia.
Kasi, Damianowi, Ali Be oraz Patrykowi Es - za umilanie smętnych i szkolnych dni,
za śmiech i moje zapowietrzanie się. Jesteście najlepszą klasą, jaką mogłam mieć.
Oraz, bez wgłębiania się w szczegóły: dziękuję wszystkim, wszystkim, którzy
w jakiś sposób przyczyniają się do mojego szczęścia i do mojej siły. Zawsze
będziecie w moim sercu i mam nadzieję, że na jak najdłużej w moim życiu.
A także, po roku 2010 specjalne podziękowania należą się A., N., i M.
To dzięki Wam w końcu zrozumiałam, co powinnam zmienić.
Biorę się za siebie. Dobrze wiem, czego potrzebuję i zrobię wszystko, aby to zdobyć.
Tak, rok 2010 był przełomem. I wiem, że rok 2011 przyniesie same dobre rzeczy
i wiele szczęścia, mnie oraz moim bliskim.
Na zakończenie życzę Wam mnóstwo szczęścia, miłości, wspaniałych ludzi,
dla których warto żyć, celi, które należy osiągać oraz marzeń, o które warto walczyć.
I życzę Wam tego, czego Wy sami sobie życzycie, czego pragniecie w swoich sercach.