Wreszcie ten okropny tydzień się skończył.
Weekend w szkole przeżyty, a z jakim skutkiem to się okaże.
Wstęp do psychologii - tu nic nie wiadomo...
Logika - najprostsze co mogło być.
Szkoła pani F. :)
Wypracowanie bez błędów logicznych, językowych i wszystkich innych...
10/10
Opłacało się pisać w liceum dobre zadania klasowe :)
A kolokwium oczywiście na smerfowo.
Matematyko i A U B witaj.
A elementy w zbiorach? Jakże by inaczej - s,m,e,r,f :D
Angielski spoko :D
A biologia? Uwielbiam podpowiadanie na kolokwium naszej pani doktor z tekstem:
"Nie pamięta pani tego?"
No i na deserek - doświadczenia ze społecznej <3
Ksiądz ze swoją ciężarną dziewczyną w Silesii na zakupach to mogła wymyślić tylko nasza grupa na czele z panią doktor S. ^^
Reakcje ludzi - bezcenne hahahaha :D
I o to chodziło!
PS. Czekam na meila :P
A co w przyszłym tygodniu?
Pierniki, choinka i może jakieś zakupy :D