Weekend przeżyty :)
A od jutra zacznie się masakryczny tydzień.
Wyjazd do Ustronia (to akurat jedyny plus tygodnia ^^)
Dentysta
Fryzjer
I jak tu jeszcze znaleźć czas na naukę?
A na zakończenie tygodnia - 4 kolokwia :O
Logika? Matma + Smerfy, czyli nie powinno być najgorzej.
Angiel? Z "szalonym profesorkiem"? Może też nie będzie źle.
Biologia? O zgrozo, masakra! Oko, ucho, emocje, homeostaza...
Wstęp do psychologii? Trzeba tylko ogarnąć co to jest pamięć, emocja i stres :P
Pocieszeniem jest psychologia społeczna, czyli...
Wycieczka do Silesii na obserwację ludzi :D
Strzeżcie się haha!!