fot. Martha :)
Zdenerwowałam się...
Nie wiem na co, na wszystko.
Na mój telefon, na nauczycielkę z historii i jej sprawdzian, na buty, na kartę do aparatu, na kabel i na autobus.
Jestem wkurzona i głodna, zdołowana optymistka?
Momentami chciałabym się cofnąć do tych niektórych momentów,
pełnych nadziei, marzeń, sielankowej radości :)
Nie po to, zeby coś zmieniać, ale żeby być tam i przeżyć to jeszcze raz.
truskawkowe pole > this is it
dla mnie też proszę coś wymyślić.