Czuję się taka pełna, to przez te jabłka i colę. I dobrze.
Dalej kontynuuję izolację, jest mi dobrze we własnym towarzystwie, chociaż całkiem dobrze idzie mi udawanie tej samej, wesołej osoby, która nie przejmuje się tym, że nosi największy rozmiar w pracy, mimo, że jest najmłodsza. Szkoda tylko, że pracuję z "karłami".
Jutro muszę zgrabnie wywinąć się od picia.
A dziś:
14 dzień SGD: 463/ 400
No trudno.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zaliczone
niezaliczone