Jest sobota a ja wstałam o 6.30 żeby przed wyjsciem na trening zrobic wszystko aby mieć czas jeszcze poćwiczyć. Cwiczyć cwiczyłam ale nie zroiłam już nic więcej. Zaraz idę z chłopakiem na domóweczkę do kumpeli. Tak kocham tego mojego prosiaczka :D Zawsze mnie wspiera przy ćwiczeniach i przede wszystkim kocha mnie taką jaką jestem. Zrobiłam nam pyszny obiad kurczaka z brokułami. A teraz przed wyjściem zabieram się jeszcze za prace o zdrowym odżywianiu na biologie. Jednak te moje katorgi przynoszą owoce w postaci obszernej wiedzy na temat odchudzania i odżywiania. Kolejny sukces.