Długo mnie nie było, wiem. z przyczyn niezależnych. przez to wszystko co się stało, jakoś tak nie mam chęci na nic..
wszystko nagle stało sie takie nijakie.. strasznie mi było, że nie byłam z Wami na balu, że nie pożegnałam się po 9 latach na zakończeniu, i uwierzcie, pisząc to wciąż mam łzy w oczach i cała reszta sali na której leże dziwnie na mnie patrzy. BARDZO CHCIAŁAM. strasznie, ogromnie, mega bardzo chciałam być z Wami, chociaż w piątek, a okazało się że jak mnie wypuszaczą koło następnej środy to będzie mega dobrze.
iii tutaj chciałabym podziękować WSZYSTKIM.
DZIĘKUJE ZA PAMIĘĆ, ZA ESKI, ZA TELEFONY, ZA TRZYMANIE MNIE W JEDNEJ CAŁOŚCI, ZA 2H ROZMOWY O JEDZENIU, CZEGOŚ O CZYM AKTUALNIE MOGE SOBIE POMARZYĆ :D
jesteście kochani, przez wielkie K
oczywiście, ogromnie dziękuje wszystkim, którzy byli u mnie, chociaż na chwilke :)
i przepraszam, Dawida, który tańczył beze mnie, cała XII DH z to, że ognisko dopiero w sierpniu, i wszystkich któzy poczuli sie zawiedzeni.
smutno mi.
i tak proponuje, żeby jakaś banda szaleńców zabrała mnie do domu, bo staje sie HINDUSEM.
POZDRO DOMKA.
pozdro również dla M, za Italiano Vero :D, za sałatke szefa kuchni, za truskawki w śmietanie i pierogi, za suche bułki, za kisiel, za mega dobre historie, po których świetnie się spało :D
OGROMNIE DZIĘKUJE I PRZEPRASZAM.
JESTEŚCIE CUDOWNI, WSZYSCY.
Ii tak sie po cichu pochwalę, że jestem Kaliszakiem.
<3