Zapalam świeczkę i odmawiam modlitwę
gdy telewizja mówi o kolejnym konflikcie
Świat nie słucha i niczego wciąż nie pojął
Trzy tysiące lat a wojny wciąż nie są historią
Dopiero kiedy zrozumiesz, że ten obok
jest twoim bratem odnajdziesz wolność od uprzedzeń
Patrzę w lustro, zaczynam od siebie
i walczę o człowieka pod błękitnym niebem
Zapalam świeczkę za wszystkich odrzuconych
za niewinne ofiary, za wszystkich bezbronnych
kalekich ludzi, których los na próbę wystawił
Zbyt ciężką próbę, ich świat zniszczył w sekundę
Nie pytam, gdzie jest Bóg, pytam, gdzie są ludzie
którzy założyli knebel na głos swoich sumień
Ja piszę swoje, oskarżam w cichą noc ciemną
Zapalam świeczkę, zapal ją ze mną..................:/