Sieemaneczko ;D .!
Jak to przez przypadek można wszystko popsuć prawda ? :O
wróciłam sobie od cioci :> nawet fajnie było ...
później w domu trochę zajęć na dworze, np. umyć skuter trzeba było, odkurzyć auto i wiele wiele innych .
znalazłam także chwilkę wolnego czasu wieczorkiem na odpalenie " Formuły 1 " (dla niewtajemniczonych Formula - to mój Volgswagen :D skazany na męki wyrządzane moimi rękoma ;O )
a więc poćwiczyłam jazdę do przodu, do tyłu xD gdyż pojeździć za dużo nie mogłam , bo tylko w sadzie...
to nic ... i tak musiałam utrwalić cofanie. ;D apropo tego "cofania" tu się właśnie wydarzyło coś czego nie chciałam ;/
jak zaczęłam kręcić do tyłu , to aj .!!! niechcący wjechałam na sterte blachy na dach ... aż się samochód na boczek prawie przewrócił, a jak się już zatrzymałam na stercie było troszkę za późno ;/
okazało się, że pogięłam przez co mój tato się ostro wkurzył i nie tyle co szlaban jakiś czy coś, a "złośliwości" , w jego wykonaniu to jest najgorsze co może być, gdyż pomimo, że z uśmiechem to z taką ironią kilka durnych tekstów teraz pada , typu " jak po dachach jeździsz to i to zrobisz " :D
a tytuł dzisiejszej notki ma się właśnie odnosić do mojego samopoczucia teraz ... a więc włączyłam pozytywne myślenie i nie przejmuję się niczym takim hehe ;D zawsze mogło być gorzej, kto wie ? mogłam rozciąć opone :)
oj bo ja jestem zajebistą szczęściarą ;D oł tak .!
NO YO MY KOŃ ( a to nie dokończone zdanie Kamili jak chciała napisać "no to my konczymy" :D )
nie ważne, ja jeszcze muszę jakieś zakończenie napisać, no to tak :
TRZEBA WIDZIEĆ WSZĘDZIE POZYTYWNĄ STRONĘ I ŚMIAĆ SIĘ ZE WSZYSTKIEGO, TO WCALE NIE BOLI :]
notka dobiega końca, mój dzisiejszy dzień zresztą też, ale jeszcze obejrzę sobie X factor, a później jak się uda to spędzę noc na siedzeniu na NK i pisaniu z przemiłym kolegą ... ( pozdro dla Rafała W. ) :)
no to 3mka , kolorowych, bye bye .! ;3