Cześć kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z nową recenzją. Tym razem opowiem Wam o książce, którą skończyłam zaledwie parę godzin temu a jest nią "Starter" - Lisy Price (klik) . W związku z tym, że emocje wciąż jeszcze we mnie buzują, wybaczcie mi wszelką chaotyczność uwierzytelnioną w tym wpisie. Miłego czytania, odsyłam Was niżej. :)
Czy ktoś z Was czytał może "Intruza" Stephenie Meyer? (klik) Jeżeli tak, to muszę Was ostrzec (w zależności od tego, czy ta powieść Wam się podobała czy nie), ponieważ w "Starterze" przejawia się motyw dwóch dusz/umysłów w jednym ciele, tak jak to miało miejsce w powieści Meyer. Lecz bez względu na to, jaki stosunek macie do "Intruza" myślę, że powinniście dać szansę "Starterowi"
Po wojnie bakteriobójczej na ziemi zostały osoby poniżej 16 roku życia - zwani Starterami, oraz powyżej 60 - o zacnym mianie - Enderzy. Ci pierwsi śpią w opuszczonych budynkach, często nie mają gdzie się umyć, ani co zjeść. Uciekają przez strażnikami, wolą żyć na ulicy, niż dać się złapać i trafić do zakładu, gdzie będą zmuszani do ciężkiej i wielogodzinnej (oczywiście bezpłatnej) pracy. Enderzy zaś prowadzą godne życie. Bogaci, piękni, dostojni, szkoda jednak, że bez moralności i bez serca (no, poza kiloma wyjątkami).
Agencja Prime Destinations zajmuje się wynajmem ciał. Co to takiego?! Biedni starterzy, zachęceni obietnicą zarobienia dużej sumy pieniędzy zgłaszają się do agencji, która robi im makeover nie do poznania. Myje ich, czesze i maluje. Później zostaje im wszczepiony czip z połączeniem do mózgu. Starterzy zapadają w sen. Ich mózg zostaje "wyłączony". Enderzy zaś, nie mając na co wydawać pieniędzy, za wielkie sumy, takie młode, wypucowane ciało sobie wynajmują. Podłączają swój mózg do Startera. Ich ciało zostaje z agencji, zaś oni, w nowych młodych wcieleniach opuszczają budynek na czas wynajmu.
Callie, szesnastolatka żyjąca w slumsach, ze względu na swego chorego młodszego braciszka idzie do Prime Destinations. Pragnie zagwarantować małemu normalne, spokojne życie. Chciałaby, żeby choć on miał prawdziwe dzieciństwo. Zachęca ją duża suma jaką może zarobić. Zgadza się zostać dawcą ciała - tym samym, wplątuje się w intrygę, która na zawsze odmieni jej życie...
Ciężko mi pisać o książkach, które wywarły na mnie naprawdę ogromnę wrażenie. Nie mogę znaleźć wtedy słów, które w pełni opisywałyby mój zachwyt. Tak jest w przypadku `Startera`. Targają mną rozmaite emocje, mimo, iż minęło kilka godzin od kiedy przewróciłam ostatnią stronę.
Powieść ta jest poruszająca. Wstrząsająca. Nie daje nam żyć, spędza sen z powiek. Mimo swego dystopicznego charakteru zmusza do wielu refleksji. Ja wciąż zadawałam sobie pytania:
Jak człowiek może tak traktować drugiego człowieka?
Czy ludzie nie mają sumienia? W końcu Enderzy przeżywają coś po raz drugi, pozbawiając tym samym Starterów do przeżycia tego doświadczenia.
Dlaczego nieletni Starterzy bez żyjących krewnych nie mają zapewnionego spokojnego życia?
Czy za pieniądze można kupić wszystko?
Książka zapewne oryginalna. Okładkowe porównanie do Igrzysk Śmierci jest trafne. Mimo, że fabuły i akcja nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak idea, zasady w świecie przedstawionym są identyczne. Groźny i nieustępliwy system, tępiący młodych ludzi, niedający im szansy na wolność i wybór. Walka o lepsze jutro. Niekończąca się nadzieja.
Książka rewelacyjna! Jestem zachwycona światem, który stworzyła Pani Price. On był taki... prawdziwy, brutalny. Podczas czytania miałam wrażenie, że uczestniczę w wydarzeniach, niesamowicie się nią ekscytowałam. Miałam przyśpieszone bicie serca i pociły mi się dłonie. W myślach wciąż mówiłam: nie! nie idź tam! no nie! co Ty robisz?! Od "Startera" nie mogłam się oderwać. Czytałam wszędzie: w domu, w szkole, na ławce w parku, w samochodze. Czytałam dopóki nie skończyłam. Lisa Price zamontowała mi taki czip, który nie pozwala mi zapomnieć o tej książce...
Książkę polecam każdemu. Mimo, iż temat raczej młodzieżowy, myślę, że starsi również spokojnie mogą po nią sięgnąć. Warto tę powieść przemyśleć. Każdy z nas będzie miał o powieści inne zdanie, inaczej spojrzy na tę historię. Jednak wszyscy, bez względu na wiek zapewne będziemy zgodni - że taki świat powinien zostać tylko na kartach powieści. "Starter" wżyna się w serce i zostaje tam na zawsze.
MOJA OCENA
10/10
Czytałeś/aś "Starter"? Chcesz się podzielić wrażeniami? A może Twoje zdanie różni się od mojego? Masz jakieś pytanie dotyczące książki? - Pisz śmiało! Odsyłam Cię niżej, pod notką znajduję się miejsce do zostawienia komentarza!