Kochasz mój uśmiech ? to proszę zerknij na zdjęcia,
i może to trudnę w kurwe, ale popatrz ile dawałaś mi szcześcia
' W radiu leci melodia skądś znajoma
Jesień idzie przez park Krzysztofa Klenczona
Kolejna setka, w oczach obraz się rozmywa
Matowa szyba odbiera światu barwę, wyraz
Uwolnić siebie od siebie, o to chodzi w zasadzie
Oszronionego ranka w gasnącym listopadzie
Stoję na rozstaju dróg, nie wiem czy stąd się powraca
Przede mną pełna wilczych jagód srebrna taca
Pamiętam, jak na dachu bloku stałem sam
Nie boję się nieznanego, tylko stracić to co znam
Życie polega na wyborach
Wiem, trzecia nad ranem, to na to późna pora
....
W mroku stałem, krew spływała mi na buty
Na twarzy miałem uśmiech i nie byłem smutny
Naprzeciw wszystkim przeciwnościom
Wiesz, bo ból i strach mnie nie raz dotkną
Przed sobą nie ucieknę, przed sobą się nie schronię
Miasto samotności jest moim domem
W ciemności chcę wydrapać światło, o tym marzę
Chce przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń
Kochać życie i nie być przez życie kochanym
Chcę zabliźnić na zawsze bolesne rany
To wszystko tak blisko i zarazem tak daleko
Sen kształtuje się pod zmęczoną powieką
Doszedłem do dna żalu, tu nie widać jutra
Niech muzyka zagra smutnie wśród szarego popołudnia
....
Wiesz co? Smakowała mi wódka
Pozwoliła zapomnieć o wszystkich tych smutkach
Łzy, płacz - nie chcę tego widzieć, już nie
Słusznie, bardzo Cię kocham, pragnę zobaczyć Twój uśmiech
Twoje oczy patrzą na mnie i wołają...
....
Nie czekaj aż wrócę, połóż się spać spokojna
Twoja miłość - jedyna bezinteresowna
Nie wiedziałem, że anioły latają tak nisko
Bądź dziś dobrą myślą obok mnie, bardzo blisko '