Mój mały świat
Część 24
Tomek cały czas coś do mnie mówił strasznie mnie to irytowało gdyż wcale go nie słuchałam. Chyba się zorientował, bo w pewnej chwili przestał mówić. Cieszyłam się z chwili spokoju jednak nie trwała ona długo.
-Ponawiam swoje pytanie dlaczego Ty tak właściwie uciekłaś?
-Nie Twoja sprawa zajmij się swoim życiem i własnymi problemami dziękuje za herbatę będę się zbierać, na razie
-Zaczekaj
-Nie mam najmniejszej ochoty z Tobą gadać
-Jak wolisz, ale nie radziłbym Ci wracać teraz do tego miejsca skąd przyszłaś
-Mam to gdzieś a już na pewno Ty nie będziesz mi dyktować co mam robić weź się facet odczep
-Chciałam Ci tylko pomóc
-Gdzieś mam Twoja zakichaną pomoc
Trzasnęłam drzwiami i wyszłam z jego domu. Szłam przed siebie ze słuchawkami w uszach. Doszłam na plaże to było moje ulubione miejsce. Nikt mi nie przeszkadzał i co najważniejsze Tomka nie było. Jak ten człowiek mnie denerwował to nikt nie miał pojęcia. Miałam ochotę od niego odpocząć i miałam nadzieję, że policja mnie nie znajdzie. Chociaż w sumie Tomek mógł by mi się na coś przydać porobiłby moją legitymację i wtedy gówno mi zrobią jak zobaczą, że jestem pełnoletnia. To był dobry pomysł zrealizuję go na pewno, ale nie dzisiaj. Zostałam na noc na plaży w skutek czego na moje kolejne nieszczęście znalazła mnie policja nie miałam wyjścia musiałam grzecznie wrócić z nimi do domu. Cholera pomyślałam a miało być tak pięknie i cudowanie. Jeszcze, żeby tego było mało powiedzieli, że zawiozą mnie do domu po rzeczy i od razu do psychiatryka. Moi rodzice nie chcieli mnie nawet widzieć co w sumie nie było dziwne.
CDN.
Tylko obserwowani przez użytkownika magicznyswiatopowiadan
mogą komentować na tym fotoblogu.
16 LUTEGO 2020
25 WRZEŚNIA 2017
19 SIERPNIA 2017
7 KWIETNIA 2017
19 MARCA 2017
15 MARCA 2017
13 MARCA 2017
9 MARCA 2017
Wszystkie wpisy