Zdążyć przed końcem - część 50

Jakoś za godzinkę dodam niespodziankę klikjacie fajnie ; ) 

Część 50 

Dwa tygodnie później

Dzisiaj Filip wychodzi z ośrodka i rozpoczyna nowe lepsze życie . Rano pojechałam pomóc mu w pakowaniu i razem wróciliśmy do domu . Po godzinie od powrotu zjawił się u mnie i poszliśmy na spacer .

-Myślałaś co będzie dalej ?

-Z czym ?

-No z nami w sensie czy będziesz potrafiła mi od nowa zaufać

-Długo się nad tym zastanawiałam ostatnio spędziłam wiele godzin rozmyślając co dalej i doszłam do wniosku , że muszę zobaczyć jak się będziesz zachowywał po leczeniu i wtedy zobaczymy

-Rozumiem będę czekał tyle ile będzie trzeba i daje Ci tyle czasu ile potrzebujesz

-Dziękuje Ci za to

-Wiesz w sumie to wiele zrozumiałem  przez to wszystko

-Ja też nauczyłam się , że obracanie się w takim towarzystwie nie jest dobre

-Gdybyś mnie nie poznała na domówce u Martyny nie wpadłabyś w takie bagno

-Widocznie sama tego chciałam nie sądzisz ? Na początku imponowało mnie wasze towarzystwo wiesz fajki , narkotyki i te sprawy

-No w sumie to nikt Cię to tego nie zmusił każdego pociąga ale jak wpadnie w sidła nałogu to już nie jest tak kolorowo

- Dokładnie cieszę się , że udało Ci się wyjść z tego

Pochodziliśmy jeszcze tak z dwie godziny i wróciliśmy do domu . Zjadłam obiad , posiedziałam w Internecie i zamieniłam kilka słów z Anią . Było już po zakończeni roku , świadectwo miałam w miarę dobre także nie było na co narzekać .

cdn.