Całymi dniami towarzyszy mi piosenka http://www.youtube.com/watch?v=cJC93aehXV4

To jest tak szalenie smutne, że odebrano mi ostatnią radość życia. Nawet gdybym chciała to nie potrafię się już tym cieszyć. Biorę kluczyki z samochodu i jadę ale tylko dlatego, że mi kazano gdzieś jechać. Jeszcze tak nie dawno odliczałam godziny, minuty gdy tylko wsiąde do samochodu. Teraz?  teraz wiem, że życie nie ma litości. Albo Ci się zawsze powodzi albo życie Cię nie chce, jedyne czego chce to pozbyć się Ciebie. Robi to w brutalny sposób, odbiera zdrowie, nadzieje, morduje pasje, zabiera te drobne radości. Tylko od człowieka zależy ile wytrzyma. Jedni wymiękają już na poczatku, jedni trwają w kilku nieszczęściach ale w efekcie i tak przegrywasz. To nie prawda, że jeśli czegoś bardzo chcesz to będziesz to miał. Chęci to za mało, musisz mieć jeszcze tę odrobinę szczęścia i nadzieję, że życie choć trochę Cię lubi. Że los będzie łaskawy. Jednemu życie zabiera wszystko by innemu dać wszystko. Pieniądze, zdrowie, miłość, inspiracje. "ktoś musi umrzeć, by ktoś mógł żyć" może nie dosłownie ale jeden cierpi by drugi był szczęśliwy bo inaczej gdyby wszyscy byli szczęśliwi to nikt by tego nie zauważał.

,,

Niby wszystko jest w porządku. Normalne życie, praca, rodzina. Tymczasem samotność i pustka dobija. W środku ból nie do zniesienia. Marzenia? Jakie marzenia? Nie ma marzeń. Nie ma siły. Na nic nie ma siły." - Tak, może czas to przyznać? przegrałam. Może depresja to jednak nic złego, przecież to normalne życie tylko... no własnie tylko...

Jutro zacznę kolejny dzień, taki jak każdy od dłuższego już czasu. Nie obchodzi mnie czy kupisz mi Camaro, Porsche, Mustanga czy zwykłego Golfa wsiądę w nie bo będę musiała, pojadę bo zmusi mnie sytuacja.
Co z Luigim? leży na półce. Czasem zerknę na niego i nie czuję nic. Przecież tak tego chciałam. Nie potrafię. Cholernie jest mi przykro ale wezme go, zrobię kilka zdjęć ale nie ma w nich miłości. Jesli zdjęcie jest pozbawione miłości, to jest kiepskie. Jeśli mam cos robić byle jak to nie robię tego w ogóle.