Czasami myśle że wszystko jest tylko wymysłem ludzkiej wyobraźni.
Że wszystko jest tylko w wyobraźni.
Że nie ma uczuć.
Że nie ma marzeń.
Że szczęście to schiza..
I wtedy otwieram oczy
i widze tylko rzeczywistość.
Szarość codziennego dnia.
Smutek i płacz.
Czy tak musi być?
To człowiek czy Bóg rani tak wszystkich w około.