Słucham piosenek,nie słuchanych od dłuższego czasu..

Przypomniało mi się całe wcześniejsze uczucie.Ale czyżby zblakło?

Jutro konfrontacja.A dziś siedzenie do późna.

Ostatnią noc prawie wcale nie przespałam.

Dlatego dziś idę spać później.Najwyżej jutro będę wyglądać,jak typowa wiedźma.

"Decyzja przyszła szybko.Bez emocji.Strach zniknął.

-Przecież i tak wierzę,że nie ma przypadków-pomyślałam.

Nie ma odwrotu.Nie dla mnie.Nie będę uciekać.Stawię temu czoło.Jeśli polegnę,to tylko ze świadomością,że jednak walczyłam do końca.Przeznaczenie i tak dosięgnie każdego z nas.Nikt nie będzie łaskawie traktowany.Wszyscy są równi.Wszyscy?Tak,a jednak.Wszyscy.Choć niektóre szumowiny nie zasługują na sprawiedliwość i równość z tymi,którzy żyją,jak przystało na człowieka.A tak.To się nazywa ironia losu.

-Życie to gra,w której i tak na końcu ujrzymy własne game over-napływały do mnie wciąż nowe myśli.

Myśli..Od nich także nie ma ucieczki.Nie na stałe.Wkońcu i tak wracają,niczym bumerang.."

Noo,to tyle jeśli chodzi o refleksje i rozważania.

Jutro dyżur w szkole.Ahh.

Sum 41 - With Me

To tyle.Idę.

Obejrzę chyba jeszcze jakiś film.

Bywajcie.