Wiedz jedno...To dla CIebie staralem sie wycisnac z siebie jak najwiecej,zmienic sie na lepsze i mowic to,o czym nigdy bym nie pomarzyl.Chcialem sprawic CI radość i zaczac wszystko od nowa i kroczyc sciezka,ktorą mi wyznaczysz.Z nikim innym nie rozmawialem tak szczerze,chociaz to i tak wykraczalo ponad moje zmysly.Dałas mi cos znacznie wiecej...mianowice nadzieje.To dusza sie o to upomina...nie rozum,ktory nie pojmuje,nie serce,ktore jest zakute,lecz pelna marzen.Mimo lez...jest mi wszystko jedno.:(( KOchac jest łatwo,gdy wszystko sie uklada,a prawdziwy test nadchodzi,gdy zaczyna sie cos psuc.
To Ty rzucilas mna o sciane jak szklem,ktore rozbilo sie na milion kawaleczkow...Nie moglem sie obronic,a Ty potraktowalas mnie jakbysmy nic dla siebie nieznaczyli.Ale ja znajde w sobie sile i posklejamswoja szklanke serca,i udowodnie,ze nie mozna mna tak latwo pomiatac.
To takie Piekne,ze jedno slowo moze zmienic wszystko.Moze zaczac lub cos skonczyc.:((Zasadzilas we mnie nasionko MIlosci.Twoje,delikatne i czule dlonie,namietne usta sprawily,ze powstalo z niego drzewko z solidnymi korzeniami.Odchodzac,scielas drzewo i myslalas,ze jest po sprawie,ale korzenia pozostaly...
Niby wygadana,samodzielna,pracowita,pewna siebie,niedostepna,ale to wszystko na pokaz.Tak naprawde to tylko mala bezbronna istota,ktora w glebi duszy potrzebuje wspracia wsrod swojego mezczyzny,ktrego chcialbym Ci dac i Milosci,ktorej Pokochalem,a ty tak naprawde tego nie doceniasz.
Bylismy nierozlaczni,szczesliwi,chyba jak kazda zakochana w sobie para.Mielismy wspolne plany na przyszlosc,wspolne marzenia do spelnienia.Od zawsze obiecywalas ,ze mnie nie zostawisz,ze jestem tym jedynym,najwazniejszym w twoim zyciu.Przezylem z Toba najwspanialsze chwile w moim zyciu.Teraz nie stac Cie pokazac Mi MIlosci,wsparcia,pocalunku,przytulenia...Jak mozna traktowac kogos tak obojetnie,skoro darzylas mnie tak wielkim uczuciem.Czy mozna kogos Kochac a nagle przestac na nim zalezec...dlaczego??? I wszystkie te rzeczy,ktore myslalem ze sa łatwe,sa trudniejsze z kazdym dniem.:((
Moze kiedys zrozumisz jak Ja Ciebie Bardzo Kocham.DLa Ciebie zrobie wszystko,moglbym dla ciebie oddac zycie Bym byl mogl znowu byc Szczesliwy przy Tobie.Dlaczego kazdego dnia,sie miedzy nami wszystko niszczy,dlaczego sie odemnie oddalasz,wycofujesz sie od tego co nas kiedys i Teraz Łaczy.
Kazdego dnia juz nie potrafie,co mam zrobic bys znowu zaczelac bys przy Mnie usmiechnieta,a nie Tylko przychodzic i niszczyc wszystko co nas laczy,wspolne chwile wspomnienia ktore byly zawsze takie Piekne,wspaniale,cudowne Bo przy Tobie,spedzone Razem.
Bardzo Cie Kocham i NIgdy nie Przestane:**:(((