Hej :) Mimo wczorajszego lekkiego podłamania, dziś jest już lepiej. Cieszę się, że się nie poddałam i nie rzuciłam na jedzenie. Udowodniłam sobie, że jak chcę to potrafię. Właśnie takimi małymi kroczkami dochodzi się do celu.
Ogólnie co noc śni mi się, że się obżeram. Że zjadam masę zabronionych rzeczy, a gdy się budzę, odczuwam ulgę,
że był to tylko senny koszmar. Jest to strasznie nieprzyjemne uczucie.
A co u Was? Jak tam się trzymacie? Miłego dnia :*
Bilans:
-śniadanie: omlet z 2 jaj smażony bez tłuszczu + dżem
-drugie śniadanie: kawa
-obiad: zupa pomidorowa z pełnoziarnistym makaronem
-podwieczorek: 2 marchewki, kawa
-kolacja: jajo na twardo + warzywa
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14