no i mam 20 lat.
dzień urodzin :
od 0.00 do 6.30 --> mega maraton Grey's anatomy z Pawłem i Kamilem ; )
8.30-10 --> seminarium z chorób wewnętrznych
od 10 do 13 --> najcudowniejsze 3 godz mojego życia !!
operacja !|(oczywiście zdjęcie nie jest z tej, na której byłam)
cudowne to jest. Ci chirurdzy to chodzący bogowie, ich dłonie czynią cuda. weszłam jak już rozcięli mostek i przypalali naczynia by przestały krwawić. później rozepchali klatkę i ukazał się piękny widok! worek osierdziowy a w nim bijące, żywe ludzkie serce... ciary mnie przeszły a potem jeden z bogów rozciął osierdzie i zobaczyłam serce, prawdziwe, ludzkie, bijące, cudowne i piękne serce .... operacja trwała 3 godz i w tym czasie zrobili by pass , zamknęli przetokę miedzyprzedsionkową i zrobili plastykę pierścienia zastawki trójdzielnej! i przez 2 godz serce było na krążeniu pozaustrojowym i nie biło, poza tym było wypompowane z krwi przez co przedsionki wyglądały jak puste worki a całe serce jak jakiś flak. spodobało się chirurgom to określenie ;P [widać na tym zjęciu mnóstwo wężyków to właśnie do płucoserca. niesamowity widok kiedy chirurg zakłada szwy na aortę i po czym rozcina ją wsadza gruby przewód i pojawia się w nim krew. składanie mostka też jest fajne, grube metalowe 'nici' ;)))
3 godzinny banan na buzi ;)))
a wieczorem Al Mirage z Różą, Pawłem, Agą i Pauliną, dziękuje ;-)
dziękuje ze wszystkie życzenia, czekoladę i kwiatka
najpiękniejsze urodziny !
a za tydz powtórka bo Pata przyjedzie !!!
a wspominałam o torcie bezowym czekoladowym? ;> ;PP