Nadrabiam zaległości moi drodzy, czas zacząć nowy rok szkolno/akademicki tym razem na sggw i znów wszystko od początku. W szkole spoko tyle że duużo latania (czyt. Biegania) między budynkami tego mego wielkiego kampusu gorzej jak pada i nie wiadomo gdzie dokladnie iśc
i te przerwy po miedzy zajęciami ciut długie i nie bardzo jest co robić ale trzeba sie przyzyczaić, coś moze sie wymyśli.
Warszawa ogólnie (jak zawsze) szybka i samotna jakoś. Ogólnie to wszytko nowe dom, szkoła, jakbym to już kiedyś przerabiała takie troche daja vu, jakoś nie wiem nawet samopoczucie dośc podobne jak z przed roku... nie ważne...
...Bo czasem potrzeba odrobina ciepła w tym dużym i zimnym mieście...
A na foto mój nowy mały kaczak tzn moje takie maleństwo "reksio junior" jak to babcia mówi to dopiero jest mały słodki przytulak
to na tyle póki co
pa