Wpadłam w depresję noworoczną....
Rok starsza, ale wcale nie mądrzejsza, a może nawet wręcz przeciwnie ;/
A nowy rok przynosi tylko kolejną górę wymagających wyzwań...
No dobra już staram się nie narzekać
I chciałam podziękować wszystkim, którzy jeszcze jakoś ze mną wytrzymują:
Martynie za sylwestra, wyrozumiałość przy oglądaniu komedi romantycznych i kolejne "rozumiem" gdy nawet ja sama siebie nie rozumiem...
Pieszce za pożyczenie pierwszej części Zmierzchu (skończyłam ;)!!!)...
Moim siostrą bo w sumie nie wyobrażam sobie bez was życia, mimo, że czasem mam was kompletnie dość...
Moim kochanym wariatkom ze szkoły, za to że mnie jeszcze poprostu nie zabiłyście...
Mojej grupie oazowej, za to że jeszcze żyję...
Ewie (wprawdzie się wliczasz do kategorii wyżej, ale trudno) za to, że ze mną wariujesz czasem nawet do póżnych godzin nocnych...
Agacie bo przy Tobie nie muszę udawać normalną (i mogę się zachwycać wilkołakami)
Adzie bo jesteś moją dworcową koleżanką (ona wie o co chodzi ;P)
I tym wszystkim, którzy sprawili, że moje wspomnienia są niczego sobie ;P ;)
I na koniec życzę wam, żeby najpiękniejszy dzień roku 2009 był dużo gorszy niż najgorszy dzień roku 2010 ;)!!!