Dlaczego do cholery nikt mnie nie rozumie?
Dlaczego to zawsze ja musze obudzic się z ręką w nocniku?
Dlaczego tylko moje życie jest takie poj*bane?
Dlaczego jestem na tyle głupia, żeby ulegac wpływom innych?
Dlaczego wokół jest tyle sk*rwieli?
Dlaczego życie nie moze byc bajką?
Dlaczego wszyscy tarktują mnie jak temat zastępczy?
Czy ja nie mam już uczuc?
Dlaczego...?
Cii...
Biologia ;/