Photo: Sentymentalnie, ze Świętocha.
Niby nędzny telefon, a zdjęcia potrafił pstrykać, nie to, co mój smartfon.
Mam nieopisany burdel w głowie. Siedzę w swoich pustych czterech ścianach i twierdzę, że głupieję.. No dobra, nie sa do końca takie puste, bo w rogu stoi szafa, a na środku podłogi leży materac, na którym miałam okazję juz dzisiaj tu koczować. Kiedyś miałam fioła na punkcie urządzania. W Sopocie co raz przynosiłam jakieś pierdoły do domu "a bo pasuje", albo "przyda się". Teraz w sumie nawet zbytnio mi nie przeszkadza, że nic tu nie ma. Wystarczy mi to, co mam i popielniczka obok leżanki. W końcu wszystko jest tymczasowe, nawet zapał i chęć działania.
Mama zamówiła łóżko. Bardziej łoże. Będzie nam wygodnie.
Toniak to kupa włosów i maly nosek, nic poza tym. Czas na cieni-cieni i kąpu-kąpu, ale on nie chce o tym nawet slyszeć. Mały kochany Bydlaczek<3
-mam burdel w głowie-
Mam burdel w głowie.
Mam Burdel W Głowie.
Mam BURDEL w GŁOWIE.
MAM KURVA PIEPRZONY BURDEL W GŁOWIE
Człowiek się stara, zapierdala, żeby kogoś uszczęśliwić. Nie udaje się, bo nie wszystko w życiu zawsze idzie po naszej myśli. Krzycz, bądź zła! Nie, wszystko jest ok. Zamiast szczerości stek bzdur. Soczysty, opływający absurdem, bardzo krwisty i niesmaczny stek kłamstw. Kłamstwa nie zniosę.
Uważaj, gdzie co piszesz, komu co mówisz, bo słowa bolą bardziej niż czyny.
Nie warto starać się uszczęśliwiać "na siłę". Jak ktos chce, to mu pozwól! Magda, kiedy Ty się kurva tego w końcu nauczysz?! Po chuj ja się mieszałam, trzeba było wyłaczyć na cały dzień telefon, odpoczywać, jak na jedyny wolny dzień w tygodniu przystało i mieć to wszystko w dupie. Nie miałam wyjebane, ale i tak przeczytałam, że tak właśnie było. Nie zmuszam nikogo do niczego. Tym bardziej nie zmuszam nikogo do sztucznego uśmiechu. Wolę autentyczny smutek, niż plastik zamiast ust.
Tumiwisizm. Żyję jak w letargu. Coraz bardziej mam wyjebane, coraz bardziej przestaje mi zależeć. Po co mi dramaty? No powiedz, po co? Lepiej mi się żyło tak jak do tej pory. Mogłam robić co chciałam i z kim chciałam, bez wyrzutów sumienia, bez niedomówień. Mogłam wyjść z domu bez idiotycznych pytań "a kto to?", skomentować komuś zdjęcie bez obawy, że kogoś to zaboli.
Taka kurva jestem.
Takie it or leave it!
Nie zmieni się mnie, nie "naprawi", nie naprostuje. Wybierzcie sobie inny obiekt, bo mnie to już męczy. Męczy mnie to, ze cokolwiek nie zrobię, jest źle. Męczą mnie pseudo-przyjaciółki, dziwne humory, klamstwa i udawanie, że jest dobrze, kiedy kurva nie jest. Bądźmy dorośli. Mi zaraz stuknie ćwierćwiecze, a mam wrażenie, ze dookoła same dzieci. Czy człowiek głupieje w miarę upływu lat?! Tak, widzę to po sobie.
Chcę Cie pocałować, ale nie wiem czy wypada.
Chcę Cię pocałować, ale nie wiem czy tego chcesz.
Chcę Cię pocałować, ale boję się straty.
Chcę Cię pocałować, ale odległość zabija.
Głupia Madź.
Pamiętajcie dzieci, dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi. No, chyba, że znajdziecie pod kamyczkiem na dnie sztabkę złota. Zawsze byłaś moim złotem, nie wiem czemu. Zawsze wierzyłam, że się zmienisz. Tęsknię, cholernie tęsknię, gdy Ciebie nie ma. Tęsknię, gdy od Ciebie wychodzę i gdy straciłam Cię na chwilę z oczu. Tak żałuję, że Cię nie ma. Jesteś, ale Cię nie ma. Chcę Ciebie częściej!Zawsze.
Po raz kolejny, Madź idiotka. Chce czegoś, czego mieć nie może.
>> Dzisiaj to! Replay Replay! KLIKnij <<
Pierdolić kłamstwa.