Hey
A więc dziś, nie było tak tragicznie, jak wczoraj, ale i tak było do du.py.
A więc pierwsza matma luz, drugi angielski, też spox, bo mamy z fajną nauczycielką, potem nowu matma, laaajt,
potem gegra, luuuz. potem chemia, tu już prawie spałam. Wszyscy wrzeszczeli, śmiali się i w ogóle, a nauczycielka miała to gdzieś :)
Potem mieliśmy wos, jezu z takimk staruchem. I te teksty, o lol. xD
Kto był ten wie. No comment xD
Potem dooom. ufff
A jutro dzień zaczynam od fizyki.
jaaaaaaaa....
A więc co tu jeszcze? Ekhm.
No nic.
Paaaa.