Zaraz po myciu, z soboty chyba ^^
Ogolnie to zainwestowałam wreszcie we skrzynkę na szczotki. Raczej mama zainwestowała pod moja inicjatywą.^^
Dzis u Kowala, i zobaczyłam Toffiego :P
Jutro na konie wreszcie.
A dziś ten malec by mnie stratował przez mojego perfidnego kota. Kot wlazł na drzewo i zaczął po nim jakoś dziko skakać, na to koń w bieg na uwiązie, a ja akurat podnosiłam kopystkę z ziemi ;)
ale nie mam tu tego za złe przecież zdążyłam odskoczyć xD
na dziś koniec.
Pozdrawiam :)