photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 WRZEŚNIA 2013

a może...?

Czasem zaczynasz już w coś wierzyć, zakładasz, że istnieją  JAKIEŚ realia, stawiasz zasady, budujesz napięcie. Nagle słyszysz wielkie "JEEEB!!" i czujesz jak ktoś obuchem uderza cie po mózgownicy, zresztą - i tak już pustej. Jesteś blondynką, czy można coś więcej od ciebie wymagać? 

Udajesz, że nic sie nie stało, że to cie nie dotyczy i to tylko jeden wielki żart. A wewnątrz palisz się, gotujesz, wrzesz. Masz ochotę uciec albo zmienić wszystko, ale zmienić się nie da, a uciec honor ci nie pozwala. I postanawiasz tak tkiwć, po raz setny na jakimś pieprzonym rozdrożu, bez celu. 

 

Przynajmniej wiesz, że jednak masz  aktywne serce i nie ma w nim już nikogo. A może zrzucić winę na chemię? 

Komentarze

hejda klikam 'fajne' liczę na rewanż :)
21/09/2013 13:05:18