i znowu nic, cholerne nic. kwestia przyzwyczajenia. wakacje się kończą, w środę wybywam do Pniew, wrócę dopiero w piątek. łe tam, dam radę. zawsze dawałam, prawda? za dużo mnie tu jednak trzyma, nie chcę wyjeżdzać jednak wiem, że muszę i, że podjęłam właściwą decyzję. I tak nic nie będzie takie samo, pierdolę.
+ pozdrawiam moją i Pauli genialną głupawkę, kocham Cię. <3
Mogę być z tobą cały dzień. Do samego końca.