Irlandia, Beara Way, Allihies

Irlandia pełna jest magicznych miejsc, nie bez powodu inspirowała i wciąż inspiruje pokolenia malarzy, poetów, muzyków i pisarzy. Jeden z tych ostatnich powiedział kiedyś że gdyby Irlandia nie była tak deszczowa, to z pewnością zostałaby zadeptana przez turystów. My szczęśliwie, podczas naszej, turystycznej wyprawy po słynnym "West Cork" trafiliśmy na kilka słonecznych dni. Hrabstwo Cork nie należy do najpopularniejszych. Rzekomo najbardziej popularną destynacją dla zagranicznych turystów jest sąsiadujące hrabstwo "Kerry". Dla turystów Irlandzkich ulubionym kierunkiem jest dziki Donegal, na północy wyspy. "West Cork" to z kolei malownicze odludzie,miejsce zasiedlone ponoć przez outsiderów. Zasiedlone tu trzeba dodać w niewielkim stopniu - ziemia zaorana strzelistymi skałami i bagna nie zachęcały nigdy nad wyraz dużej ilości osadników. Ci co się osiedlili nie żałują z pewnością, zwłaszcza jeśli szukali spokoju. Krajobrazy są przepiękne, plaż stosunkowo niewiele, ale kilka naprawdę urokliwych. Mnóstwo też, zwłaszcza na półwyspie, z którego pochodzi zdjęcie malowniczych osad, z domami w wielu kolorach. Zdjęcie zostało wykonane tuż przy wiosce Allihies, gdy odpoczywaliśmy nieopodal ruin pobliskiej kopalni. Beara way to trasa oplatająca cały półwysep o tej samej nazwie. Długa na ponad 180 kilometrów prowadzi przez górskie przesmyki, drogi nad klifami, plaże, porty i piękne wioski. Więcej o tym miejscu już wkrótce, w kolejnych postach :-)