Przejazdem w Lublinie na stacji usłyszałem
Że nowa wojna nadchodzi, że czołgi wkroczą dziś
Więc szybko się do przedziału zapakowałem
I odjechałem, tam gdzie nie strzela nikt
Nowe wojny, nowe zyski,
Nowe prawa polityki
Nowe czołgi, nowe hełmy
Nowe strzały w łeb jebnięty
I ta wojna była która, ledwo 5 dni sama trwała
Rozjebali jedna bombę i nie było prawie świata
Wygineli prawie wszyscy, nie zginałem tylko ja
Bo wiedziałem co się stanie i ukryłem się na czas
Nowe wojny, nowe zyski,
Nowe prawa polityki
Nowe czołgi, nowe hełmy
Nowe strzały w łeb jebnięty
by Heretyk