Po wieloletnich spekulacjach i walkach ( ;-) ) moge oświadczyć, że ostatecznie na zdjęciu znajduje się nosorożec.
Ostatnio u mnie jak w kalejdoskopie...Jutro Auchan, ominie mnie zbiórka...jeszcze tyleee do nauczenia choć nie wiem,czy bedzie szansa na poprawy...Nauczycielski deficyt w szkole. Taki zawsze sie zdarza gdy oni potrzebni, nigdy w połowie roku
Zbliża sie wolne, zbliża się również nieodparta chęć wyjazdu w góry, choć na pare dni. Dziś tak mocno zatęskniłam za Osłoninem...odgoniłam muche z ręki i jakoś tak mnie naszło...bo przecież z tych Osłonińskich much to zawsze tyle śmiechu, wszedzie łapki. W tamtej chwili i przez kilka kolejnych zapragnełam przenieść sie tam,mieć wakacje, zero zmartwień, nauki i duuuużo słońca, wieeelu chwil z Kają. Życze szaleonego starcia z rodzicami w Kunicach, tym którzy sie wybierają.Mnie niestety ominie ta przyjemność...choć pewnie jeszcze niejeden raz się tam z wieloma z Was spotkam.
Komentarze
paulinka8 A ty co tak zaniedbujesz photobloga?? :P