Zmieniłam zdjęcie zanim zaakceptowałam notke...przypomniałam sobie o nim. Bardzo je lubię, ponieważ dwie osoby oglądające je wcześniej w dwóch różnych odcinkach czasowych stwierdziły, że najpierw widzi jakby rozstawione liny i przepaść a potem dostrzega jednak "słomkę" i pień drzewa.
Wróciłam z Wrocławia, jestem przeszczęśliwa. Udało mi się pojechać na koncert HS co było moim postanowieniem...Mam kilka celów i miejsc w życiu które sobie wyznaczyłam do zdobyciatych większych i nieco mniejszych i jednym z nich był właśnie taki koncert,ichkoncert. Powtórze go na pewno. Reszta dała rade oczywiście tyż tyż. Coprawda do tej pory nie wiem w jakim języku śpiewa wokalistka Paprikca Corbsale bardzo spodobały mi się Strachy na Lachy które wcześniej jakoś tak omijałam. Dżem nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia, jak i na reszcie słuchaczy a przy Hey było już zupełnie ciemno, padał deszcz wszyscy sie bujali i było bardzo klimatycznie. Jeszcze raz buziak dla Martynki :* (bo to Ty mnie namówiłaś żebym jednak pojechała, zaopiekowałaś sie jak Mama-Marzenka i czasem nawet Cie z nią myliłam ^^ zrobiłaś pyszne śniadanko i byłaś,przede wszystkim byłaś ) oraz reszty ludzisk bawiących się z namiBardzo denerwowałam się tym wyjazdem a było taaak przyjemnie, szalenie...tylko ta łydka ^^ średnio moge na niej sprawnie sie poruszać
Z tych najprzyjemnieszych ( ) czeka mnie jeszcze sprzątanie w pokoju, który wygląda przepięknie po sobotniej organizacji Powrót pociągiem był dużo bardziej przyjemny od tego przejazdu do Wrocławia, pewien pan szkicował cała droge wszystko wokół siebie a ja miałam już tylko ochote znaleść sie w domu (dokładniej w ciepłym łóżeczku) i spać.
Dla tych, którym nie chce sie czytać: (taki mały skrót)
Było baaaardzo fajnie! Weekend majowy zaliczyny do udanych
Komentarze
Użytkownik usunięty
no i milo sie czytalo... koncowke :P
paszczaczek jak dla mnie strachy zagrały najlepiej (może dlatego, że na ich koncercie jeszcze nie byłem). Ale wszyscy (oproczej tej dziwnej papryki) zagrali kawałek niezłego koncertu.