no to weekendzik mi się zjebał , wszystko dzięki kochanemu tatusiowi , który na nic mi nie pozwala . Super. Ogólnie odegram się na nim , nie wiem jeszcze w jaki sposób , ale zemsta musi być słodka ;] Wczorajsza sobota spoko :) Byłam z Pati na bagienku zobaczyć czy są już małpki , ale jeszcze nie było , był tylko świetny wąż i malutkie jeżyki ^^ później dwór z Biną też było OK. jeszcze później dołączyła Klaudia i odwiedziłyśmy Monikę , a tam to już całkiem spoko było ... szczegóły dla mnie . Na dzisiaj nie mam wielkich planów , jestem tylko od rana zła jak osa , bo w tym roku miałam już około 15 opryszczek i właśnie dzisiaj wstałam z kolejną , szkoda tylko , że warga mi spuchła i boli w cholerę .. muszę iść na wiosenną sesję , tylko pytanie kiedy i z kim. ;) koniec rozpisywania się ... z czasem chyba zawiesze bloga , albo całkiem z niego zrezygnuje , bo mam mało czasu na pisanie tutaj..