siedząc przy laptopie, z kawą w ręku nagle poczułam łzy..
Nagle zrozumiałam, że moje życie obróciło się o 180 stopni..
Zmieniło się moje otoczenie, znajomi, i ja..
jeszcze 3 lata temu gdyby mi ktoś powiedział, że będę zaręczona, piła kawę i umiała tysiące różnych rzeczy to bym go wyśmiała..
a jednak...
siedząc i oglądając te tysiące zdjęć z dawnymi znajomymi, przyjaciółmi zastanawiam się jak to wszystko się zmieniło..
jeszcze niedawno Pan A. by mi powiedział, żebym wsiadła i przyjechała nad morze, jechać i poczuć tą wolność, szybkość motoru..
poczuć się choć przez chwilę " TRZY METRY NAD NIEBEM".. Jednak to nie ja pojade , a on przyjedzie, wpadnie w odwiedziny..
Niektórzy znajomi mają już rodziny, poukładane wszystko i cieszę się. Cieszę się, że los jednak potrafi być dobry i dać bliskim radość.
Pora skończyć te smęty, dopić kawę i położyć się spać..
no to dobranoc....
Kocham CIę Skarbie ! :*