Za tym zdjęciem kryje się mnóstwo wspomnień i wrażeń :D
akurat radości z tych chwil nikt mi nie zabierze!
Kończąc dzisiejszy dzień, podsumowując tydzień nie brakło żadnych uczuć: była radość, był smutek, stres, płacz, uśmiech, złość, zawiedzenie, czas zadumy, przemyśleń, chwile zaskoczenia niczego nie brakło. Wiem jedynie, że jako mali ludzie jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny, mamy na pewno jakiś wpływ na to co się dzieje (bynajmniej w naszym otoczeniu), ale wiem, jestem pewna, że wszystko układa się w jakąś spójną całość i jest gdzieś z góry zapisane.
Nurtuje mnie tylko jedna rzecz, trafiając na poszczególne osoby, nie zawsze potrafimy obdarzyć je sympatią, często tych których znamy, bardziej lub mniej, gdzieś po drodze ich gubimy. Zapominamy. Czemu? Przecież życie jest o wiele piękniejsze, kiedy można dzielić się swoimi radościami, smutkami z innymi. Kiedy możemy się umówić, gdzieś razem wyjść, pobyć, zająć swój czas. Kiedyś też tak było? Też ludzie tak szybko o sobie zapominali? Zrywali kontakty? Myślę, że nie. Teraz nawet z własną rodziną się ludzie nie spotykają, a żeby złożyć komuś wizytę trzeba się o wiele wcześniej zapowiedzieć, żeby ktoś miał czas posprzątać, coś przygotować. Mam wrażenie, że wszystkie te zmiany nic dobrego nie wróżą.
Dobrej nocy życzę wszystkim! ;)